niedziela, 11 maja 2014

Puder modelujący i czerwone usta



Powyższa paleta do modelowania posłużyła mi do wykonania tego makijażu. Na pierwszym zdjęciu mam na twarzy jedynie podkład, na dalszych dochodzi puder modelujący, eyeliner, tusz, cień do brwi i pomadka. Jak Wam się podoba?









I jeszcze bonus, wersja z rozowymi ;)









niedziela, 4 maja 2014

Makijaże kwietniowe

Ponieważ na początku kwietnia uczestniczyłam w fantastycznych warsztatach wizażu II stopnia z Ewą Gil, bardzo zachciało mi się mocnych, kolorowych makijaży. Zaowocowało to dość sporymi zakupami, których część widać tutaj:



Jeżeli interesują Was szczegółowe informacje o którymś kosmetyku, to napiszcie w komentarzach, postaram się ładnie zrecenzować. Paletkę neonów przepięknie podsumowała Matleena na swoim blogu i to dzięki niej sięgnęłam po ten rewelacyjny zestaw.

Poniżej przegląd makijaży z ostatnich dni, wszystkie mają pewne cechy wspólne, ale każdy jest w trochę innej kolorystyce. Takie barwy ostatnio grają mi w duszy :))
















sobota, 3 maja 2014

Warsztaty z Ewą Gil


6 kwietnia miałam szaloną przyjemność uczestniczyć w warsztatach makijażu prowadzonych przez panią Ewę Gil, wizażystkę gwiazd, pracującą między innymi na planach Tańca z Gwiazdami czy Voice of Poland.
Warsztaty odbywały się w Bielsku Białej, w siedzibie Reailzatora filmowego i
 telewizyjnego grupa VCANAL. Podczas szkolenia przesympatyczna i pełna energii pani Ewa dzieliła się swoim doświadczeniem, wesołymi anegdotkami z codziennej pracy a także... kosmetykami :) Całe szkolenie, poza obszerną częścią teoretyczną skupiło się wokół transformacji jednego, bogatego kolorystycznie makijażu. Każda z uczestniczek dostosowywała pokazany makijaż do swojej modelki, do jej gustu, preferencji i urody.




Moje zadanie nie było aż takie proste, gdyż pojechałam z założeniem poprawienia swoich wizażowych umiejętności na paniach dojrzałych. Jako modelka towarzyszyła mi moja kochana teściowa. Pani Ewa bardzo żywiołowo i radośnie zareagowała na moje podejście do tematu :) Mama też była niezmiernie zadowolona, że wizażystka gwiazd dogląda jej przemiany i wprowadza jakieś drobne poprawki.


Poniżej zdjęcia Marceliny, która została ukradziona przez panią Ewę swojej wizażystce, w celu zademonstrowania wzorcowego makijażu. Na zdjęciach Marcela jest już kilka godzin po nałożeniu makeupu, stąd brak pomadki, ale jak pewnie widzicie, całość bardzo ładnie się prezentuje. Dla porównania efektów na jednym oku założono pasek rzęs a na drugim kępki.


Zbliżamy się do końca :)

I po skończeniu pracy:

Zapraszam też do obejrzenia reportażu z warsztatów:



Każda uczestniczka szkolenia otrzymała certyfikat z całuskiem od pani Ewy.

I mogła sobie zrobić pamiątkowe foteczki :)


Jeżeli kiedykolwiek będziecie miały szanse uczestniczyć w jakimś szkoleniu z Ewą Gil, to gorąco polecam skorzystać z tej szansy, przynajmniej raz. Najbliższe takie szkolenie odbędzie się w Bielsku 8 czerwca i raczej nie pojadę z przyczyn niezależnych ode mnie, czego bardzo żałuję. 
Udział w tym kilkugodzinnym przedsięwzięciu przede wszystkim zmienia nasze spojrzenie na codzienną pracę, jaką jest wykonywanie makijażu, zmienia nasze postrzeganie tworzywa na jakim pracujemy czyli kosmetyków i pokazuje ile jeszcze radości można zaczerpnąć z takiego zawodowego kontaktu z ludźmi, jaki daje nam wizaż. Ogólnie wróciłam naładowana pozytywną energią. Oczywiście nauczyłam się też kilku sprytnych trików. 
Pani Ewa bardzo znaczną część makijażu oka wykonuje aplikatorami. Stawia na dużą wyrazistość i barwę w makijażu. Zamiast tradycyjnej bazy wykorzystuje lekkie płynne korektory. Na koniec mogę wam zdradzić, ze dwie najulubieńsze marki tej wspaniałej wizażystki to MAC i nasz polski INGLOT. Jej kuferek był wypełniony w większości kosmetykami tych producentów. I każda z nas mogła swobodnie korzystać z wyposażenia pani Ewy, a na koniec osoby chętne i te które miały jakieś puste pojemniczki dostały odsypki niektórych pigmentów - i to takie od serca :)

Jeżeli zainteresowało Was coś jeszcze to napiszcie w komentarzach.

piątek, 21 lutego 2014

Przegląd mani

Słyszałam ostatnio stwierdzenie, że ja to nie potrafię tych paznokci zostawić w spokoju :) I tak jak kiedyś uznawałam tylko jednobarwny manicure, najlepiej czerwony, czarny lub w innym widocznym kolorze, tak teraz wciąż mnie korci, żeby coś namalować. Tu kropeczki, tam kreseczki, albo choć trochę brokatu na jednym paznokciu. Efekty czterech ulubionych spośród ostatnich mani prezentuję w zbiorczym poście, na zdjęciach poniżej.












czwartek, 20 lutego 2014

Włosowa zmiana

Od mojej ostatniej wizyty u fryzjera upłynęło mnóstwo czasu. Tak na prawdę nawet nie pamiętam kiedy to było. Wiem tylko, że powtórzył mi cięcie grzywki, które pod koniec września próbowałam odtworzyć samodzielnie, po raz kolejnym przekonując się, że nożyczki z ikei w moich rękach niekoniecznie nadają się do cięcia włosów. Od tego czasu grzywa zdążyła na tyle podrosnąć, żeby dać się upinać w różnego typu dziwne kombinacje, jedną z bardziej udanych był pseudoirokez z Sylwestra :) wybaczcie jakość zdjęć, ale nie planowałam ich pokazywać :))



Włosy rozpuszczone wyglądały tak:

I dość szybko stałam się niewolnicą pączka, zwanego donutem lub wypełniaczem koka jak kto woli.

Z czasem nawet wychodziło bardziej kreatywnie :)

Ale w końcu miałam już tego dość i poszłam sobie bez większych planów do fryzjera, który w końcu wpadł na ten genialny, kilka razy podsuwany mu przeze mnie a jednak odrzucany pomysł krótkiej grzywki.  I oto ona, jej krótkość, grzywka:

W zacnym towarzystwie Marylin, ale wciąż w niesatysfakcjonującej rudości... więc następnego dnia wyciągnęłam z szuflady długo już magazynowaną czarną khadi i oto finał:



W sumie dawno nie przeszłam AŻ TAKIEJ metamorfozy, ale dobrze się z tym czuję... jak Wam się podoba?


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...