Słyszałam ostatnio stwierdzenie, że ja to nie potrafię tych paznokci zostawić w spokoju :) I tak jak kiedyś uznawałam tylko jednobarwny manicure, najlepiej czerwony, czarny lub w innym widocznym kolorze, tak teraz wciąż mnie korci, żeby coś namalować. Tu kropeczki, tam kreseczki, albo choć trochę brokatu na jednym paznokciu. Efekty czterech ulubionych spośród ostatnich mani prezentuję w zbiorczym poście, na zdjęciach poniżej.
Świetne pazurki ;)
OdpowiedzUsuń