Wszystko zaczęło się od poszukiwania inspiracji do makijażu z użyciem pomadki w kolorze fuksji. Trafiłam na TO, lecz niestety byłam w stanie wyprodukować swymi skromnymi środkami jedynie to:
Ponieważ w ogóle nie czułam się w tym dobrze, musiałam się szybko zmywać i odstawić na twarzy jakąś prowizorkę. A ze moja skóra już jest dość mocno zmęczona - wczoraj zostałam modelką do face-painta :P chciałam coś całkowicie lekkiego. Tak szaro-granatowo bez kreski.
Wyglądam jakbym dopiero co wstała?!
podkład: revlon color stay 150,
róż: Inglot 72,
cień do brwi Inglot 690 (chyba),
oko: cień inglot AMC 109, jakiś granatowy :P
tusz Rimmel Lash accelerator.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz