czwartek, 31 stycznia 2013

Po prostu granat

Nie ma to jak obudzić się z myślą: pomaluję się na różowo i skończyć w ten oto sposób :) Szybki, prosty granatowy makijaż wykonany 2 matowymi i 1 perłowym granatem. Wewnętrzny kącik oka rozświetlony perłowym białym cieniem, bardzo delikatnie nałożonym. Muszę przyznać, że pierwszy raz malowałam kreskę aplikatorem z opakowania,  a nie skośnym pędzelkiem.








wtorek, 29 stycznia 2013

Przypominam o rozdaniu!!

Zapisać się można jeszcze do końca miesiąca TUTAJ. Zostały tylko 2 dni, a uczestników niewiele, także masz duże szanse stać się posiadaczką palety 5 lśniących cieni :))

Nastąpiła kolejna przerwa w dodawaniu postów, ponieważ zostawiłam kartę z aparatu w cudzym komputerze i teraz muszę ją odzyskać. A poza tym mam strasznie mało czasu.

czwartek, 24 stycznia 2013

Podpatrzone i zerżnięte


 Chyba wczoraj wieczorem zobaczyłam zdjęcie makijażu opublikowane na fejsie przez fanpejdż Artdeco. Wbiło mi się w mózg i musiałam takie coś zmalować. Oczywiście przesadziłam dość mocno i z makijażu wieczorowego zrobiłam wiedźmowy. Walczyłam z aparatem (cud techniki posklejany taśmą klejącą :)) dłużej niż się malowałam. Efekty poniżej, a niedościgniony oryginał, z którego zgapiałam znajduje się na samiuśkim końcu. Czekam na beszty i pochwały.  










Źródło: https://www.facebook.com/ARTDECOPolska

  

wtorek, 22 stycznia 2013

Rybia łuska

Od dawna chodzi za mną makijaż w kolorze zielonym - a ja powiem szczerze, w zieleni średnio się czuję. Chociaż zimne barwy są dla mnie jak najbardziej odpowiednie, to akurat taka zwykła zieleń gości w moim makijażu sporadycznie, a jedynym   na prawdę zielonym zestawem cieni jest trio wygrane niegdyś w rozdaniu u sówki81. Toteż po te cienie sięgnęłam dziś, łącząc jednak z ukochanym 340 Inglota. Efekt jak zwykle - niebieskawy, ale mieniący się ładnie :) za połysk odpowiada tutaj cień, który znajduję się również w paletce karnawałowej, tej, którą można u mnie wygrać.  I ten cień też w zasadzie jest zielony. Ale do rzeczy.







Ale to jeszcze nie koniec. Teraz coś dla czytelników i oglądaczy o mocnych nerwach. Przygotowałam dla Was coś a'la "step by step". Tyle, że nie mam za bardzo cierpliwości ani zaplecza technicznego do jakichś tam rozbudowanych tutoriali, zatem wrzuciłam wszystko w jedną grafikę, którą poniżej pokrótce omówię. Ujrzycie teraz przemianę pasztetu w człowieka:



  1. A więc po kolei od góry jadąc: nakremowany ryjek zmatowiłam bazą widoczną obok, na to nałożyłam podkład. Revlon ponoć utrwala się 60 sekund, ale ja i tak bez pudru nic dalej nie zrobię - i tu posłużył mi transparent Kryolana, niby transparentny, ale jakiś tam swój kolor ma, bardzo dobrze z resztą, bo podkład mam ciut za jasny.
  2. Drugi rządek zaczyna się od pędzla i jest to niesamowicie ważne na tym etapie narzędzie. Mianowicie tym oto pędzlem rozcieram bardzo dokładnie puder nałożony wcześniej. Daje to na twarzy efekt gładkości i maksymalnej naturalności, nie powstaje dzięki temu skorupa zapudrowanego podkładu, tylko taka sobie właśnie powłoka. Potem dodaję bronzer, róż i przechodzę do makijażu oka. Powiekę też dokładnie przypudrowałam i dodatkowo pokryłam jasnym beżowym cieniem, a do kącika wpakowałam trochę rozświetlającego połyskującego czegoś :) Z reguły wolę to miejsce zachować matowe, ale cóż.. poniosło mnie nieźle i zaczęłam robić ciemnym cieniem takie paski poprzeczne na oczętach.
  3. Trzeci rząd: w pozostałą jasną przestrzeń na środku powieki wtarłam dużo zielonego matowego cienia z potrójnej paletki zieleni. W ogóle koloru aplikuję bardzo dużo, bo i tak podczas rozcierania duża jego ilość zniknie. I teraz mam na oku takie jakby paski, od wewnętrznego kącika powieka ma kolory: beż, granat, zieleń, granat. Łączenia tych kolorów rozcieram mieniącym, zielonkawym cieniem. Nadaję całości pożądany kształt. Do rozcierania używam niewielkich, puszystych pędzelków, patyczków kosmetycznych i czasem palca.
  4. Podkreślam brwi, maluję kreskę i tuszuję rzęsy. 
  5. Na usta daję delikatny błyszczyk i na koniec strzelam sobie serię słit-foci.

Voila!!  Mam nadzieję, że Wam się spodobało :) 

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Dzienny

Tak wyglądam w godzinkę niecałą po przebudzeniu, tuż po umalowaniu się do pracy. Mogę oczywiście ponarzekać na światło, że nie pozwala na robienie zdjęć lub na aparat. Ale z chyba najwięcej jest winy w braku kofeiny w moim ustroju. (Jaki rym! :P) Okropnie też spuchł mi ryjek, ale można to nazwać uroczymi fałdkami tłuszczu wokół oczu, ostatnio przeczytałam, że Azjatki celowo podklejają skórę pod oczami, lub cieniują te partie, aby wykonturować sobie pod oczami woreczki. A ja mam za darmo, o proszę. Lecę do pracy i uwaga na gołoledź :)







piątek, 11 stycznia 2013

Rozdanie karnawałowe!!


Miało być rozpoczęcie roku z przytupem, a tymczasem jest z poślizgiem. Ale nie przedłużając: do zgarnięcia skompletowana przeze mnie paleta 5 karnawałowych (błyszczących szalenie) cieni - oczywiście wspaniałe Inglotowe, same AMC więc najlepsze z najlepszych w kasecie freedom 5 kwadratów. Żeby wziąć udział w losowaniu tejże palety trzeba:
  1. zostać fanem strony Gocha i Makeup na fejsie :) lub zostać obserwatorem bloga
  2. zostawić komentarz wyrażający chęć udziału w losowaniu, wraz z informacją, pod jakim pseudonimem obserwujecie bloga lub jak się na fejsie nazywacie,
  3. umieścić info o konkursie na swoim blogu/fejsowym profilu 
Mam nadzieję,  że wszystko w miarę klarownie przedstawiłam.  No i zabawa trwa do końca miesiąca. Jeśli stanie się (ujawni się) was nagle straszliwie dużo, to zastrzegam sobie prawo do powiększenia nagrody :P 









Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...