Możnaby to w zasadzie uznać za kolejny odcinek takiej sobie serii. Oprócz typowo rozrywkowych powodów były też powowdy zawodowe, żeby znów u Eli trochę się pomalować, potrzebny był makijaż-wariacja na temat glam rocka i test nowych błyszczyków.
W każdym razie wyszłam z tej trzyosobowej imprezy pod wielkim wrażeniem, zainspirowana talentem dziewczyn i naładowana pozytywną makijażową inwencją. Do tego Sandra, nie dość, że pięknie maluje, to jeszcze ma dryg do błyskawicznego, kilkusekundowego niemal stylizowania włosów. Może jedynie nasz warsztat fotograficzny jest tu dość słabym ogniwem. Efekty czwartkowego popołudnia w kilku amatorskich kadrach możecie ocenić poniżej.
wyglądasz tu jak wyjęta z lat 80-90 :D
OdpowiedzUsuńwspaniałe!!
OdpowiedzUsuńuważam, że powinnyśmy te spotkania organizować systematycznie... :D
OdpowiedzUsuńświetne kolorki ;) i makijaże oczywiście, zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne makijaże dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńAle zadziory! BRRrr:) Ale wyszło cudnie!
OdpowiedzUsuń