czwartek, 20 lutego 2014

Londyn - targi Olympia Beauty 2013 - czyli post sprzed wieków :)

No i obiecana relacja z Londynu, w pigułce, gdyż wyjazd dla mnie dziś już jest bardzo odległym wspomnieniem (wrzesień 2013), oczywiście miłym. W ogóle miałam ogromne problemy z odnalezieniem zdjęć, toteż mam taką wersję okrojoną, odzyskaną z tego co porozsyłałam znajomym... czasami mnie przeraża jak wiele rzeczy się kopiuje nawet bez naszej świadomości i  że każda informacja czy zdjęcie wrzucone do sieci momentalnie ma setki kopii nad którymi nie panujemy... ale do rzeczy.
Targi Olympia Beauty odbywały się w największej hali kompleksu wystawowego Olympia i obejmowały w zasadzie wszystko z zakresu urody, z największym chyba naciskiem na zdobienie i pielęgnację paznokci. Kolorówki niestety było bardzo mało, z dostrzeżonych i rozpoznawalnych przeze mnie marek to tylko NYX i ProtoCol, no i oczywiście najpiękniejsze i największe w tej dziedzinie stoisko INGLOT.

Powyższe zdjęcie zrobiono jeszcze przed otwarciem targów dla klientów, później już można było zobaczyć tylko szalejący tłum.
Poza paznokciowymi stoiskami prym wiodło wybielanie zębów, przedłużanie włosów, a także można było natrafić na całe mnóstwo stoisk ze sprzętem do ćwiczeń, różnego rodzaju zabiegów upiększających, z akcesoriami czy nawet torebkami, chustami, spinkami do włosów, wałkami do kręcenia loków.








Jeżeli chodzi o polską "reprezentację" to spotkałam między innymi panie z firmy sprzedające kolagen :) oraz gdańską dystrybucję amerykańskich lakierów Color Club
Ze stoisk, które zwróciły moją szczególną uwagę mogę wymienić Eldora Lashes, a także fantastyczne pędzle Royal&Langnickel , gdzie zostawiłam niemałą sumkę. Ogólne moje zdobycze targowe poniżej: 


Większość rzęs rozdałam, ale pędzlami wciąż się maluję i wszystkie poza small stipplerem (skunksik) sprawdzają się fantastycznie, w ogóle nie gubią włosia. Skuknsowi kilka się zdarzyło wysypać, ale tragedii też jakiejś większej nie ma, był niedrogi więc nie narzekam. Co do rzęs, to muszę powiedzieć, że na swój sposób wyprzedziłam trendy, bo udało mi się zakupić model, który kilka dni później pojawił się w nowościach Inglota (środkowe rzęsy na drugim zdjęciu)- zarówno Eldora jak i Inglot są dystrybutorem tych samych świetnych rzęs z Indonezji. Ceny w obu przypadkach są podobne, tyle że Eldorę można kupić tylko na wyspach z tego co wiem, i dodają oni do swych rzęs mały klej. I jeszcze spojrzenie na najlepszy pędzel do podkładu :) z tego chyba najbardziej jestem zadowolona i najczęściej korzystam.

A reszta pobytu w Londynie, wiadomo, takie tam zwiedzanie :)))







1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...