niedziela, 5 stycznia 2014

Brokat

Jednym kojarzy się z tandetą, u innych wywołuje obrzydzenie, a dla jeszcze innych mógłby w ogóle nie istnieć. Ze szkolnych lat pamietam go jako zmielone bombki choinkowe, surowiec do dekoracji rożnych dziwnych tworów na zajęciach praktycznych. Uwięziony w słoiczku wyglądał kusząco, ale na wolności zupełnie nie dawał się ujarzmić, tracąc cały urok.
A z brokatami INGLOT jest zupełnie inaczej. W słoiczku wyglądają dość niepozornie, jak lekko mieniący się pyłek. Za to fantastycznie współpracują z innymi produktami do makijażu i dla mnie stały się nieodzownym elementem karnawału.




Najlepsze efekty mocnego połysku daje brokat naniesiony na ciemne tło. Okazuje się ze drobinki brokatu są całkowicie przejrzyste, pokryte jedynie opalizującą warstewką koloru. W moim przypadku to akurat błękit, róż, zieleń. Najtrwalszą metodą aplikacji jest położenie brokatu na świeży, jeszcze mokry eyeliner w żelu. Taki liner może być zastosowany jako kreska lub na całą powiekę, jako trwały cień. W tym wypadku do rozkładania brokatu używam syntetycznego pędzelka, może być on lekko zwilżony wodą. Czasem stosuję brokat na suche cienie do powiek, dobrze żeby były położone na bazie. Wówczas brokat po prostu wklepuję delikatnie palcem w powiekę. Drobne brokaty całkiem przyzwoicie się trzymają. Poniżej makijaże z zastosowaniem brokatu.



Różowawy brokat na ciemnofioletowej kresce.



Niebiesko błyszczący brokat na czarnej kresce w towarzystwie brązowych cieni.


Neutralny brokat na srebrnym eyelinerze, zastosowanym jako cień do powiek. Mój ulubiony efekt " folii aluminiowej" :))

Jak Wam się podoba? Macie swoje sposoby na brokaty? A może nie darzycie ich zbytnią sympatią?
 

1 komentarz:

  1. Uwielbiam brokat :) zwłaszcza na takie okazje jak sylwester czy imprezy w karnawale :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...